Pragniesz aby w Twoim domu zamieszkało słodkie, puszyste, czworonożne futerko? Zanim podejmiesz tę decyzję musisz odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
Czy jesteś pewien, że nikt z Twoich domowników nie ma alergii na sierść?
Jesteś w stanie przewidzieć co będzie działo się w Twoim życiu przez najbliższe 20 lat i wiesz, że będzie w nim miejsce dla małego pupila?
Kiedy futerko zamachnie się swoim ogonem tłukąc rodzinny wazon, nadgryzie okładkę ulubionej książki i kabel od ładowarki oraz skoczy przypadkowo na Twojego laptopa, a on spadając ze stolika ulegnie uszkodzeniu to Ty wkurzysz się na siebie, nie na pupila?
Zdajesz sobie sprawę, że utrzymanie kota kosztuje i wcale nie są to najmniejsze sumy, a jednak będziesz w stanie go utrzymać?
Bez wahania pieniądze odłożone na nową sukienkę czy karnet na siłownie przeznaczysz na wizytę u weterynarza, bo futro zaczęło być osowiałe?
Wiesz o tym, że koty mają pazury, zęby oraz kochają ich używać i z przyjemnością wbiją je w Twoją rękę, palec u stopy czy ulubiony sweter lub fotel?
Czworonożny pupil poza jedzeniem ma też mniej przyjemne potrzeby fizjologiczne: robi kupki, a czasem wręcz śmierdzące małe bomby. Kiedy jest chory może też wymiotować czy nie trafić do kuwety, jednak Ty wiesz o tym i pomimo Twojego wstrętu będziesz sprzątać bez zawahania oraz pogłaskasz i okażesz miłość maleństwu, które właśnie zwróciło swój ostatni posiłek na Twoją ulubioną koszulkę?
Kiedy na horyzoncie pojawi się wyjazd będziesz w stanie zabrać go ze sobą lub masz kogoś, kto bez problemu obdarzy go opieką na czas Twojej nieobecności?
Gdy rozkoszne maleństwo urośnie i przestanie szaleńczo i słodko biegać za zabawkami woląc wylegiwać się całe dnie na parapecie nadal będziesz go kochać?
Jeśli na którekolwiek z tych pytań odpowiedziałeś „nie”, to powinieneś jeszcze raz dokładnie przemyśleć czy na pewno kot jest zwierzęciem dla Ciebie, a co ważniejsze czy Ty jesteś odpowiednią osobą dla kota. Przy takiej decyzji nie można być samolubem i myśleć tylko o swoich korzyściach czy obowiązkach. Dobrze jest rozpisać sobie na kartce plusy i minusy takiej decyzji zarówno z Twojej jak i futerkowej strony. Wtedy łatwiej będzie Ci przemyśleć te sporne kwestie.
Przechodząc do sedna naszego posta, na pewno każdy decydujący się na kota musi zdawać sobie sprawę, że to nie tylko przyjemność (choć ta jest ogromna i mi wynagradza wszystkie gorsze chwile), ale również obowiązek. Kiedy wpuszczamy zwierzę pod nasz dach bierzemy za niego odpowiedzialność, one czują i są od nas zależne, a to jak je traktujemy świadczy bezpośrednio o nas.
Koty mogą dożywać nawet 20 lat – to szmat czasu, podczas którego nasze życie będzie obfitować w różne sytuacje i w każdej z nich musimy widzieć zwierzaka u boku.
Pupil kosztuje. Poza wyprawką, która powinniśmy sprawić sobie przed przygarnięciem zwierza, co miesiąc jest to stały wydatek, dodatkowo czasem pojawiają się niespodziewane koszty jak np. choroba. Nie chcę tutaj rzucać kwotami, bo to zależy od kota, od diety, a nawet od miasta, jednak nie da się ukryć, że zwierzak wymaga nakładów finansowych. (O wydatkach bardziej konkretnie na przykładzie mojej Lolki pojawi się niebawem oddzielny post.)
Małe i rozkoszne kociaki rosną. Wiele zależy od rasy, ale większość z nich powiększa swoje rozmiary, niektóre nawet znacznie. Także dorastają i zmieniają swój charakter.
Kot to zwierze bardzo specyficzne i indywidualne, tak naprawdę nie da się znacząco zmienić jego charakteru i biorąc go pod swój dach godzimy się na to. Nie powinniśmy spodziewać się tego, że będzie merdał ogonem na nasz powrót i chciał się ciągle przytulać, a tym bardziej zmuszać go do tego, jednak zapewniam że kiedy przyjdzie położyć się na Was z własnej woli będzie to jedna z najszczęśliwszych chwil.
Zwierzak robi kupy, sika, zdarza mu się puszczać bąki, wymiotować, a także chorować. Nie jest tylko słodką przytulanką, ale żywym stworzeniem, które nie raz będzie potrzebować Twojej opieki i pomocy.
Koty potrafią psocić. Stłuczone, podrapane, pogryzione, porozrzucane rzeczy przy niektórych okazach to codzienność.
Potrafią też nabrudzić – wysypany żwirek z kuwety, rozgrzebana ziemia z doniczki, rozlana woda z miski, sierść zostawiona na wielu materiałach to tylko niektóre przykłady nieporządku, jaki zdarza im się wprowadzić.
Wiem, że dla kociarzy mój post był banałem. Zgromadziłam tutaj podstawy, które każda osoba planująca lub zaczynająca swoją kocią drogę powinna wiedzieć. Mam nadzieję że ten jak i kolejne teksty z tej serii będą dla Was pomocne.
Orzechowska